Dotarly rozdzielacze :)
W koncu dotarly rozdzielacze i mozna bylo dokonczyc instalacje. w sumie poszlo jakies 1700m rurki na 23 obwodach. Poki co nie montujemy zadnych sterownikow przy rozdzielaczach - temperature bedzie mozna roznicowac pomiedzy pietrami, a nie w poszczegolnych pomieszczeniach - mysle ze przy tej powierzchni domu i przy zalozeniu ze nie decydujemy sie na anhydryt takie rozwiazanie w zupelnosci wystarczy. Zawsze bedzie mozna dolozyc cos w przyszlosci jesli zajdzie taka potrzeba.
Kolejne rurki w garazowej posadzce - robi cie calkiem niezla "magistrala" hehe.
Przylacze grzejnika w lazience - niska strefa.
Z racji tego, ze odplywy w pralni, garazu oraz kotlowni podlaczone sa do kanalizacji, zamontowalismy "suche syfony". Kompletnie nie mam pojecia jak to sie sprawdzi, ale mam nadzieje, ze brzydkie zapachy nie beda sie nam rozchodzily po domu a przy okazji nie trzeba bedzie pamietac o czestym uzupelnianiu wody w syfonach ;)
I tym sposobem dotarlismy do ostatniego zaplanowanego na ten rok etapu: wylewki. Wykonane one beda mysle w drugiej polowie wrzesnia. Mam nadzieje ze uda sie je wykonac w ten sposob, by nie trzeba bylo dawaz zadnego podkladu pod panele winylowe - slyszalem ze to wykonalne, ale ... pozyjemy - zobaczymy :)
Z nieplanowanych rzeczy to fajnie byloby wykonac jeszcze w tym roku przylacz gazowy i przylacz wody ze studni - akurat ziemia ulezalaby sie troche przez wiosne i mozna by myslec o jakims wyrownywaniu terenu wkoncu ;)